Chociaż efekt cieplarniany i ocieplenie klimatu złowrogo postępują ku zagładzie Świata to mamy jeszcze trochę śniegu i mrozu za oknem. Ostatnio dużo się mówi o węglu: unijne ograniczenia emisji CO2, rządowe plany likwidacji kopalń, strajki górników, węgiel rosyjski. O mafii węglowej nawet nie wspomnę (ze strachu oczywiście).
Szkoda pisać kto nas (nabywców, konsumentów ciepła z pieca lub kaloryfera) robi (oszukuje) na węglu. Bo robią to wszyscy. Od władzy, przez kopalnie, transport po sprzedawców.
A jak nas robią. Główne sposoby to:
- na ilości (źle ważą)
- na jakości (słaba kaloryczność, węgiel rosyjski zamiast polskiego)
- na wielkości ziarna (mieszanie tańszych sortów z droższymi, podsypywanie miału do orzecha czy kostki).
By nie dać się naciągnąć warto: być przy ważeniu, kupować u sprawdzonego dystrybutora, pogrzebać w kupie węgla.
Mając dość wiader miału, nie mam zamiaru więcej kupić węgla na składzie przy ul. Cmentarnej w Łodzi.