Fragment ulotki PKO Konto za Zero. Dopisek 16% zrobiłem ja - bo bank tego w ulotce nie podał. |
Tak naprawdę wysokość salda jest zależna od systematycznych wpływów z trzech ostatnich miesięcy. Jest to ich średnia, ale debet nie może przekroczyć 1000 zł. Debet jest dostępny dopiero pierwszego dnia kolejnego miesiąca po wpływie stałego przelewu. Zatem osoba, która założyła Konto za Zero, z debetu może skorzystać dopiero w kolejnym miesiącu. Ponadto bank wyliczając średnią z trzech miesięcy, dzieli wpływ z pierwszego miesiąca na 3 (jako trzy miesiące, a że konto ma ktoś np dopiero miesiąc bank liczy poprzednie miesiące - kiedy konta się jeszcze nie miało jako zerowe wpływy). Zatem tak konkretnie z pełnego debetu można skorzystać dopiero po trzech miesiącach.
W ulotce to kilka cudnych linijek a w umowie to cała strona ze szczegółami, informacjami jak może się zmienić oprocentowanie i co nam bank zrobi jeśli debetu nie spłacimy. Z ulotki też się nie dowiesz jak debet czy kredyt odnawialny jest oprocentowany.
Druga ściema to kredyt odnawialny. Może on być dostępny od ręki. Należy jednak wpłacić 60 zł opłaty jednorazowej. No i jeszcze jedno - nie każdemu on przysługuje. Zależy od wysokości wpływów na konto. I jak zwykle w bankach: dobre warunki kredytu dla bogatych a dla osób, którym by się przydało - figa z makiem.
Krótko: saldo debetowe i kredyt odnawialny to dobra oferta ALE debet nie jest dostępny w każdej chwili tylko od nowego miesiąca i to nie w pełni a kredyt odnawialny jest płatny (jednorazowo) i nie jest dla każdego :(.
W providencie (albo podobny tworze) dostaniesz od ręki i bez zbędnych formalności. Nikt nie będzie sprawdzał czy masz tzw. zdolność kredytową czy nie. Jak coś-poradzą sobie i odzyskają co ich.
OdpowiedzUsuńPewnie, wybór jest na tyle duży, że nikt łaski nie robi. O dobrej opcji kredytowej napisałem tu: http://bez-owijaczy.blogspot.com/2013/07/pozyczka-dla-babci.html
Usuń