niedziela, 22 września 2013

klocki LEGO - ponadczasowe

Gdy rok temu wyjąłem moje "stare" klocki LEGO nie sądziłem, że dzieci będą się nimi bawić z zapałem i same zaczną zbierać (prosić o kupowanie) nowych zestawów. Okazuje się, że LEGO są naprawdę ponadczasowe.

Okładka katalogu LEGO z 1992 roku.

Doskonale pasują do tych z lat dziewięćdziesiątych, osiemdziesiątych (a pewnie i wcześniejszych - tylko że nie mam takich). To, że klocki podstawowe będą takie same jak sprzed 20 lat domyślałem się, ale ucieszyłem się szczególnie gdy zobaczyłem, że u mechanika motorowego z 10 serii minifugurek LEGO, jakiego dostał mój synek, zobaczyłem chustę na głowę i płaski klucz jakie pamiętam ze swoich zestawów. Bo np podwozia pojazdów i koła są teraz inne. To frajda dla rodzica, gdy trzymane w pudełku kilkanaście lat klocki znalazły się teraz w centralnym miejscu w pokoju dzieci.
              
Okładka instrukcji zestawu LEGO 6381 z 1987 roku.
Fragment instrukcji (str 2).

O ponadczasowości klocków LEGO może świadczyć też fakt, że dzieci nie nazywają ich "starymi" czy "innymi" - mówią "LEGO taty". Zatem córka zbiera LEGO Friends, synek zbiera LEGO City a ja mam i użyczam dzieciom LEGO taty. Różne zabawki sprzed lat wychodzą z mody. Niedawne szaleństwa z konikami Ponny, pokemonami i innymi bzdurami powoli przechodzą w otchłań zapomnienia. Szkoda było na to pieniędzy. Niech żałuje kto kupował - my na szczęście nie :). Tymczasem LEGO były, są i będą. O tym, że zestawy sprzed 20 lat nie tracą na atrakcyjności niech świadczy sytuacja, gdy córka bardzo mnie prosiła żeby zbudować zestaw wyprodukowany w 1987 roku, którego fragmenty jeszcze mam i do którego wczoraj znalazła instrukcję na działce. Niestety zbyt wiele elementów zginęło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz